sobota, maja 27, 2006

Zdjęcie jak z metamorfoz polsatu. Kto nie zna i nie wie- informuje, oto moja mama w pełnej krasie :-) W dniu jej święta, jeszcze raz, wszystkiego najlepszego ;-)



nie to, że więcej bym nie napisała, po okresie tak długiej posuchy, ale co ja na to poradzić mogę, że mi przyjaciele częściowo głupieją (szczególnie Ci co twierdzą, zupełnie bezpodstawnie zresztą, że będę krzyczeć albo dzrzeć łacha), w kraju nic się nie zmienia, a nawet na zastój nie ma co liczyć.. a i pogoda nie taka jak przystałoby na Unię Europejską...
Chwilowo i tak zbyt porażona jestem WIELKĄ wizytą. Rodacy pokazali się jak zwykle co nie miara.
Boso, z gołą dupą i pianą na pysku, ale za to z różańcem w ręku.

Niewątpliwie są powody do dumy.
Hawk.