na szczęście dla mnie, najwyraźniej nikt już tego nie czytuje. Ktoś mógłby stwierdzić, że to "szczęście" to tak dla picu, bo po co niby komu blog którego nikt nie czyta - odpowiedź jest prosta jak konstrukcja cepa - w celach wyłącznie archiwizacyjnych i nie muszę się obawiać, że kto będzie miał zamiar komentować, no a bliscy zdążyli się odzwyczaić od nagabywania o nowe noty. Jak się naprawdę coś wydarzy to nie omieszkam wysłać linka.
Teraz nie dzieje się nic ciekawego - przynajmniej na tyle by warto by było to opisywać. Urzędnicy gminni robią z siebie osłów na maksa (gmina Żoliborz, by nie było niedopowiedzeń), pseudo remont wlecze się w nieskończoność (efekty i owszem są, ale trwa to w nieskończoność...). Studia się kończą niby - a niby nie i takie dziwne to co najmniej dla mnie. Nie dlatego, ze już to przewlekłam, zupełnie niechcący zresztą, w nieskończoność niemal, ale dlatego, ze przy moim trybie życia odnalezienie sobie pracy typu 8-16 to skazywanie się na dobrowolne tortury. Wiem o czym mówię, przeżywszy dziś bliżej nieokreślony koszmar senny typu wigilia - szczegółów nie pamiętam, ale obudziłam się zdecydowanie niedospana i zlana zimnym potem...
czwartek, czerwca 05, 2008
super
Autor: znikomka o 03:30 0 komentarze
poniedziałek, maja 26, 2008
dużo upływa, mało zostaje
Zasadniczo miałam ochote popisać sobie i nadrobić makabryczne zaległości w postach, ale cóż. Powinnam raczej karnie udać się lulu, aby gotową i świeżą na zajęcia pojawić się jutro rano. Pomyślałam tylko, że jak napiszę taki, dość bezsensowny, zaczątek to jakoś mnie zmotywuje do dalszej bazgraniny.
Niby nie zmienia się nic lub niewiele, ale...
Autor: znikomka o 03:24 0 komentarze
środa, marca 19, 2008
zaproszenie na warsztaty ;-)
Post został usunięty ze względu na denność ogólną
Autor: znikomka o 00:16 0 komentarze
Subskrybuj:
Posty (Atom)