sobota, listopada 26, 2005


Te piękne kwiaty właściwie juz zwiędły. Koncert wydaje mi się bardzo odległym wydarzeniem. Zresztą niedługo zupełnie - następny. Wszystko oczywiście w jak najlepszym porządku, tylko czemu po głowie kołaczą sie jakieś jednak, ale, a może...
Zanim jesienna szarówa zdążyła mnie dopaść - zmroziła zima. Wątpliwej, jak na razie, jakości kwiatami ścieląc się wokół. Mróz póki co działa wybiórczo, nie ścinajac kałuż tak, by w nie nie wpadać, a mrożąc uszy skutecznie - chyba dla fantazji.

0 komentarze: