No i stało się, zostaję pełnoetatową biurwą. Tak mnie się przynajmniej wydaje.... Prima aprilis - idealny dzień aby napocząć pełnowartościowy stosunek pracy (jakkolwiek obrzydliwie by to nie brzmiało...). Piszę pod presją. Tomiszcza zaległe... Cieszę się , że to raczej "zwisa"...
sobota, marca 19, 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz