Druga nocka bezsenna, cholera jasna...
Miałam tu się radośnie rozpisać, ale pieprzona iwona kapszurska tak swoim niepohamowanym grafomaństwem dała mi się we znaki, że koniec końców zrezygnowałam z wstawiania czegokolwiek, co nie wypełniałoby linijki od początku do końca ;)
**03:05**
Chyba jednak jedyna metoda na rzepa grafomaństwa , to metoda wytnij wklej...
tak więc ...
* * *
kilka brzemiennych dni
jakoś się przeczołga
kolejny szczwany plan
tylko w mojej głowie
sam na sam
z sobą
jakoś przewlecze czas
choćby za włosy
dosyć dziecinnych dąsów
pora się zabawić
wesołością pokraczną
niepełnosprytną
niedoszczęśliwą
w końcu nikt lepiej nie potrafi
tak pustki do krwi obgryzać
0 komentarze:
Prześlij komentarz