Niby wszystko jest ok, ale tak naprawdę jest coraz gorzej. Zaklinanie na niewiele sie zdaje. Czas zaognia rany..Tyle moje, ze czuję sie maksymalnie okropnie. Tyle moje, bo komu skarżyć bym sie mogła...? Gdyby było choć troche bardziej fatalnie, to moze ...
No nie, nie mam siły pisać, jestem cholernie podminowana, nic nie zapowiada poprawy, o każdą pierdołę muszę się dopodminać... Może sie czepiam, ale może...
poniedziałek, września 12, 2005
cholera nic nowego...
Autor: znikomka o 01:56
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz