poniedziałek, września 05, 2005

Wewnętrzny spokój

Wszyscy możemy skorzystać z odrobiny...spokoju!
Podążając za prostą radą, którą przeczytałam w gazecie, znalazłam wewnętrzny spokój.
W artykule napisano:
"sposób, aby osiągnąć spokój wewnętrzny, to dokończyć wszystkie rzeczy, które zacząłeś."
Więc, rozejrzałam się po domu, aby znaleźć rzeczy, które zaczęłam i nie skończyłam...i zanim wyszłam z domu dzisiaj rano skończyłam butelkę czerwonego wina, butelkę białego, Bailey'a, Kahlua, Wild Turkey, Prozac'a, trochę walium, resztę tortu serowego i pudełko czekoladek.
Nie macie pojęcia, jak zajebiście się czułam...

Byłabym blada i dumna, gdybym sama na to wpadła. niestety jest to tylko popularna "cytata", którą rzeczywiscie mailem od przyjaciół dostałam. Wiem, że ostatnio posucha w pisaniu u mnie nastąpiła, ale tyle w końcu sie dzieje... Począwszy od jasnogórskich uroczystości dożynkowych na sopockim festiwalu odgrzewanych kotletów skończywszy :P
Prawda jednak jest taka, że ugrzęzłam na całkiem niezłej tetralogii fantasy (a każdy z tomów ma z 800 stron mniej więcej), tak więc głównie czytam, czytam i czytam, a w wolnej chwili czytam :P upychając życie gdzieś między rozdziałami...

A skoro już piszę - drodzy moi!!! wszyscy, którym nudzi się na tyle, że zagladają tu pomiędzy pracą, lunchem i innymi... Zostawcie czsem jakiś komentarz - ich brak, bywa że onieśmiela mnie, bo odnoszę wrażenie, ze poziom moich wypowiedzi jest degustujący na tyle, że żal je komentować. Cóż, ze statystyk wynika iż mam niemal 70 czytelników ( w tym z 40 stałych heh). Nikt sie jednak niemal do tego nie przyznaje. Z tej liczby wiem o jakichś 8 osobach. A co z resztą?
Jestem sobie emocjonalna ekshibicjonistka, ale sie do tego przyznaję...Blogożercy wystąp!!!

2 komentarze:

znikomka pisze...

no nie o to, nie o to, nie o to heh :>

Anonimowy pisze...

nic się nie martw, reszta się krępuje :D